| Wiersze o Bożym Narodzeniu |
|  |
Ewelina Mazur lat 11 DZIEŃ NAD WSZYSTKIE DNI
Jest taki dzień, bardzo ciepły choć grudniowy. W tym dniu w szopce popołudniu Jezus narodził się.
Leżał na sianku On, w szopce był jego tron, Obok żłóbka Maryja, Jezusa w pieluszki owija. Józef też jest, a zwierząt ile w szopce jest! Idą trzej Królowie, Skąd idą, kto powie? Są pasterze i pasterki. Krowa osioł i owieczki. Wesoły każdy dziś, v sarna, lis i brunatny miś. A na niebie gwiazda świeci i wesołe są dzieci. Każdy dziś kocha świat cały, czy duży, czy mały. Boże Narodzenie to wspaniały czas, bo wtedy piękny i wesoły jest świat.
| | Ewelina Mazur lat 11 BOŻE NARODZENIE
Szopka, A w niej Dziecię. Józef i Maryja, I Trzej Królowie, i pasterze, I owieczki i osiołek, I aniołki.
Pod niebiosa słychać głosy: Gloria, gloria, gloria in excelsis Deo! Cały świat wie, Że Jezus Chrystus narodził się. v Nawet dzięcioł, nawet szpak Wieść tą roznosi na cały ptasi świat.
Tak to było dwa tysiące lat temu. A dziś choinka i opłatek. I kolędy są śpiewane. Każdy dziś kocha cały świat, Bo Boże Narodzenie to wspaniały czas. | | Mateusz Godek lat 10 CHRYSTUS SIĘ RODZI
Chrystus się rodzi, do Betlejem dużo ludzi się schodzi. Klękają różne zwierzęta, jadą królowie, chociaż droga kręta.
Aniołowie padli na kolana, gdy zobaczyli tego świata Pana. Józef zdziwiony sam składa ukłony.
Przybyli z darami Trzej Królowie, choć każdy z nich miał koronę na głowie, to wielka u nich była trwoga, gdy zobaczyli Boga.
Dali Mu swe dary, chociaż taki mały. Maryja pokłony składa, choć to Jego Mama. Aniołowie się weselili i na trąbach swych trąbili. Oni też składali ukłony, bo to Bóg narodzony.
Herod zły chciał Go zabić, lecz to Bóg i to na nic, gdy królowie poznali plon Heroda nie zdradzili drogi do Boga.
Nigdzie dla Niego nie było miejsca, tylko ta stara stajenka, stąd moje staranie, by moje serce miał na mieszkanie.
| | Przemek Gawdzik lat 11 MOJE BOŻE NARODZENIE Gdy na niebie pierwsza gwiazdka zaświeci, to nie długo święty Mikołaj przyleci. Zasiadamy w rodzinnym kole, dużo potraw jest na stole.
Najpierw się modlimy, później opłatkim dzielimy. Zyczymy sobie wszystkiego najlepszego, dużo radości i życia dobrego.
Jemy kluski z makiem, śledzie. by każdy z nas zapomniał o obiedzie. Jeszcze niedawno karp w misce pływał, a teraz na stole nie będzie zbywał.
Przy stole jedno wolne miejsce, gdy ktoś biedny zjeść coś zechce. Gdy wieczerzę zakończymy na pasterkę się spieszymy.
Pod choinką są już prezenty, ktoś dostał instrument dęty. Bawimy się prezentami, nie jesteśmy sami.
W nocy jedziemy saniami na pasterkę, zakładamy na konia ciepłą derkę. W kościele szopkę oglądamy, na ofiarę trochę damy.
Z pasterki wracamy, na buiaziach uśmiechy mamy. Gdy z pasterki przyjedziemy szybkim krokiem do łóżek pójdziemy
| | Mateusz Godek kl. IV MOJE BOŻE NARODZENIE
Gdy śnieg na dworze, ludzie obchodzą Narodzenie Boże. W gronie rodzinnym opłatkiem się dzielimy. To już choinki ubrane widzimy.
Świecą się świece, gdy na świat przychodzi Boga Dziecię. Królowie jadą z królewską paradą.
Dary Mu podają i na kolana padają. Mirrę, kadzidło i złoto. Jezus przyjmuje to z wielką ochotą.
Tak to było, ale teraz to się w święto zmieniło. Ludzie chodzą na pasterki, bo to dla Boga dar wielki.
| |